piątek, 21 grudnia 2012

Odcinek 29


I wreszcie się udało dokończyć ten odcinek po ciężkiej męczarni i stu razach zmieniania tekstu, za co bardzo przepraszam że musieliście tyle czekać. Zapowiadam iż nowy odcinek pojawi się w styczniu tak jakoś po połowie. Korzystając z okazji życzę wszystkim czytającym to opowiadanie Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku.



A ta piosenka chodzi za mną od jakiegoś czasu.






Odcinek 29

(…) ktoś pochylił się nad mną i o mało nie spadłam z krzesła gdy zobaczyłam twarz menagera zespołu, który mi się uważnie przyglądał. Tuż za nim dostrzegłam rozbawioną twarz Kaia
- a ciebie co tak bawi co??
- nic, zupełnie nic (Kai)
- brudna jestem że mi się tak przyglądasz ??
- szczerze to doszły mnie słuchy że jesteś w ciąży (Menager L.J)
- spoko to był tylko fałszywy alarm
-bo wiesz Rei był u mnie i nasiał paniki (menager L.J)
- widzieliście ten artykuł ?? (Uruha)
- jaki artykuł ?? (wszyscy razem )
- ten (Uruha kładąc na stoliku gazetę )
- co to za bzdury ?? (Kai)
- co ?? „ Basista zespołu The Gazette –Reita wdał się w romans z młodą stylistką zespołu. Kobieta była widziana dziś pod prywatną klinikom, gdzie udała się na odział ginekologiczny, czyżby basista spodziewał się dziecka i co na to jego narzeczona – Yukari” tego już za wiele (wstając z miejsca)
- a ty do kąt ?? (Kai)
- jak to do kąt?? ………………..do tego łgarza
- uspokój się najpierw (menager L.J)
- ja jestem spokojna ……………..z drogi
- L.J ma racje uspokój się najpierw a potem …………………Mako, Mako ……….(Kai do nie przytomnej dziewczyny)
 - Uru dzwoń po karetkę ………………Kai przenieś ją na sofę……………ja dzwonię po Rukiego  (menager L.J)
- Mako ocknij się ………….. co z tą karetką ?? (Kai)
- już jadą (Uruha)
- mogli by się pospieszyć (Kai)
- co to za zamieszanie robicie ………………….Mako? co się stało ?? (Aoi)
- nie wiem zemdlała ………………jest już karetka (Uruha)
Panowie z pogotowia po przeprowadzeniu szybkiej akcji ratunkowej, zabrali mnie do szpitala na dalsze badania. Po godzinie w mojej sali zjawił się cały zespół w raz z dziewczynami i Kitty która miał przerażona minkę
- jak się czujesz ?? (Ami )
- dobrze …………wręcz świetnie muszę tylko poczekać na resztę wyników i możemy wracać
- jak to wracać ?? ………….to oni cię nie zatrzyma na obserwację czy coś ?? (Ruki)
- nie a co tak ci  na tym zależy ??
- w sumie to odpoczynek by ci się przydał (Kai)
- nie jestem obłożnie chora ani nie umieram …………… to było zwykłe zasłabnięcie z nerwów
- no ale ………….(Ruki)
- witam państwa nazywam się Kawasami i od dziś będę pani lekarzem prowadzącym (Lekarz)
- jak to prowadzącym?? To co jej jest ?? (Aoi)
- nic poważnego …………Pani Mako po prostu potrzebuje teraz dużo odpoczynku…………. który z Panów jest mężem ?? ( Lekarz )
- raczej chłopakiem………..to ten pod ścianą  (Uruha )
- tato chodź ………….ten miły pan coś chce od ciebie (Kitty ciągnąć basistę za rękę )
- to pan jest chłopakiem Pani Mako ?? (Lekarz)
- t-tak (Reita)
- spokojnie (Lekarz)
- panie doktorze co mi jest??
- więc jak już mówiłem to nic poważnego jest pani w 2 tygodniu ciąży ……….a pan zostanie ojcem ……..tutaj jest wypis i zalecenia widzimy się za dwa tygodnie (Lekarz )
- ale jak to przecież ja byłam na badaniach i nic nie wykazały
- a gdzie pani była na tych badaniach ?? (Lekarz)
- tu nie daleko w prywatnej klinice obok tego szpitala………. dziś rano
- och mieli awarie komputera głównego o której dowiedzieli się koło południa……….. a teraz przepraszam muszę zajrzeć do innej pacjentki(Lekarz )
- do widzenia (Kai)
- yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy (Reita)
- i na tyle cię tylko stać ??
- daj mu spokój jest w szoku (Ami)
- w szoku to on dopiero będzie jak mu powiem że wychowam je sama
- co ?? ……………ale jak  to ?? (Reita)
- a tak to ………….o czymś  mi nie powiedziałeś ??
- niby o czym ?? …………..przecież wiesz wszystko (Reita)
- tak uważasz ??
- tak (Reita)
- a to że nadal jesteś z Yukari to nic nie znaczący szczegół
- uspokój się bo zaszkodzisz mojemu siostrzeńcowi (Ruki)
 - nie przerywaj ………….niech się potłumaczy (ciągnąc Rukiego za koszule)
- ale ja z nią nie jestem i ty dobrze o tym wiesz (Reita)
 - a wiem ……………Kitty co powiesz na duże lody z podwójną polewą jak stąd wyjdziemy
- jasne …………to będę mieć braciszka ?? (Kitty)
- lub siostrzyczkę
- a czy to znaczy że ……………(Kitty zrobiła smutą minkę )
- nie kochanie ty jesteś moją małą córeczką i bardzo cię z mamą kochamy i kochać będziemy nawet jak się urodzi dziecko……………….ty oszustko ja naprawdę myślałem że mówisz na serio (Reita )
- a czy powiedziałam że żartuje ??
- Mako odpuść mu już (Kai)
 - a mogę dotknąć ??(Aoi)
 - jasne
- łapy precz od mojej dziewczyny ………………i nie molestuj mi syna  (Reita)
- kretyn (Aoi)
- trafnie to ująłeś ………………..a skąd ty wiesz że to będzie chłopiec co ??
- tak przypuszczam (Reita)
- ehhhhhhhhhhhhhh (Uruha)
- a ty co tak wzdychasz ?? (Ruki)
- bo teraz to Ami nie da mi spokoju (Uruha)
- aaaaaaaaa ……………..że w sensie też będzie chciała (Reita)
- tak (Uruha )
- nie martw się tak źle nie będzie………….. pogadacie że będziecie próbować i takie tam……………a może tak źle nie będzie i jak nadarzy się okazja to będzie   (Ruki)
- a skąd wy wiecie że już się nie nadarzyła co ??? (Ami)
- na kalifornijską śliwkę kobieto chcesz żebym zawału dostał (Reita)
- a nadarzyło się ?? (Uruha)
- może …………..jutro mam odebrać wyniki (Ami)
- i t-tam może być że …………. (Uruha nie dokańczając bo zemdlał )
- Uruha!!!! (Reita)
- czy on zemdlał ??
- na to wygląda (Ami stając koło mnie )
- nie martw się ten w chuście pewnie też by wywinął orła ale mu by było wstyd przy Kitty ………….pewnie zaraz się podniesie
- nic mi nie jest (Uruha)
- a nie mówiłam
- no to mamy baby boom w Gazette (Aoi)
- wow! Skąd ty znasz tak ciężkie słowa (Ruki)
- z telewizji (Aoi)
- a ja myślałem że ty tylko oglądasz świat dzikich zwierząt w nocy (Ruki)
- ha …………..a jednak nie tylko bo dokumenty też (Aoi)
- no dobra koniec tych pogaduszek wracamy do hotelu (L.J)
- a lody ?? (Kitty)
- zamówisz do pokoju……………..na koszt wujka L.J (Kai)
- dobrze (Kitty)
W samochodzie panował dość dziwna atmosfera, chłopaki wybierali już imię dla dziecka, ubranka, zabawki i jakie będzie nosić pieluchy. Pokręciłam tylko głową bo nic innego nie pozostało ale gdzy znaleźliśmy się już w hotelu o mało znowu nie zemdlała. W głównych holu już na nas czekała …………………..
CDN














niedziela, 30 września 2012

Odcinek 28


Wróciłem po ciężkich męczarniach ale jestem i mam nadzieję że nowy odcinek przypadnie do gustu bo był zmieniany chyba z 10 razy przed opublikowaniem.
A poniżej inspiracja która zachęciła mnie do zmiany




Odcinek 28
(…) uśmiechnęła się i powiedział, że to był fałszywy alarm i że nie jestem w ciąży. Co szczerz powiedziawszy nie wiem czy mi ulżyło czy zasmuciło, poprosiłam ją jeszcze o przepisanie pigułek i wyszłam do siedzącego na korytarzu Sagi
- i co ?? (Saga)
- i nic
- jak to nic ?? czyli że nie jesteś ?? (Saga)
- no dokładnie nie jestem ……………a teraz zabierz mnie na kawę i duże ciacho
- wiesz ciacho to już masz a kawę kupimy po drodze (Saga)
- mówisz o sobie ??
- tak ………a co w tym dziwnego ? (Saga)
- nic ale ja teraz nie potrzebuję takiego ciacha
- eeeeeeeeee szkoda (Saga)
- spoko zapamiętam
- ok. to idziemy na to ciacho ……………a potem odwiozę cię do hotelu (Saga)
- a tobie się nie spieszy na jakąś próbę czy coś ??
- nie mamy wolne bo Nao się rozchorował (Saga idąc do kawiarni po drugiej stronie ulicy )
- aha ……………masz szczęście też tak chcę
- szczerze to już mi się nudzi siedzenie w domu i nic nie robienie (Saga)
- właśnie widzę jak nic nie robisz ale ok.
- śmiej się zemnie ……………….co zamawiasz ?? (Saga)
- 9 kaw w tym jedna z mlekiem i do tego 10 szarlotek
- i ty mi będziesz wciskać kit że nie jesteś w ciąży (Saga)
- bo nie jestem to dla reszty towarzystwa w hotelu …………..a i jeszcze sok pomarańczowy
- no dobra po wiedzmy że wierzę (saga)
Po odebraniu zamówienia wróciliśmy do samochodu basisty i ruszyliśmy do mojego hotelu. Przez całą drogę rozmawialiśmy o głupotach i co jakiś czas śmialiśmy się z naszych odpowiedzi, będąc na miejscu zebrałam swoje manatki i poprosiłam Sagę o pomoc z dotransportowaniem kawy do pokoju i poznaniu Kitty. Będąc na piętrze otworzyłam drzwi i doznałam szoku przy biurku siedział Reita a nad nim pochylała się dość wysoka ruda kobieta
- ehm przepraszam
- o już jesteś ??(Reita)
- tak…………….. a kto to jest !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- to pani która załatwia sprawę adopcji Kitty (Reita)
- to ciekawe …………..bo urzędniczki nie odwiedzają klientów w domach w takich skąpych spódnicach i ewidentnie cię podrywa !!!!!!!!!!
- nie krzycz (Reita)
- bo co ?
- ja przepraszam czy mógł by pan złożyć ostatni podpis i już mnie nie ma (Kobieta)
- tak już …………….zaraz dokończymy (Reita)
- do widzenia i przepraszam panią za zamieszanie ale ja naprawdę nie podrywałam pana Akiry (Kobieta gdy mnie mijała na jej palcu błysła obrączka )
- do widzenia ………………i wiem co teraz powiesz nie jestem zazdrosna !!!!
- yyyyyyyyy nie chcę wam przeszkadzać ale gdzie mogę to zostawić (Saga)
- tu taj postaw i dzięki
- co on tu robi ?!?!?!?! (Reita)
- odwiózł mnie i za proponowałam poznanie Kitty
- małej nie ma, jest na spacerze z Uru i Ami (Reita)
- no cóż trudno poznam ją innym razem ………………..to ja będę spadał, a wy sobie porozmawiajcie (Saga)
- jasne ………………..ale przecież możesz zostać, prawda Rei ??
- tak oczywiście (Reita)
- dzięki ale innym razem (Saga)
- jak chcesz, ja cię nie wyganiam
- wiem i do zobaczenia ……………….Mako pamiętaj jakby co to dzwoń (Saga)
- zapamiętam…………dzięki za dziś i miłego dnia
- nie ma za co ……………milszy już nie będzie (Saga wychodząc z pokoju)
- co mi się tak przyglądasz ??
- nie nic ……………..byłaś u lekarza i co ?? (Reita)
- byłam, a co ma być ?
- kobieto pytam się czy zostanę ojcem (Reita)
- a o to chodzi ………….nie, nie zostaniesz ojcem……………. zadowolony ??
- nie za bardzo (Reita)
- yyyyyyyyyyyyyyyy teraz to mi ćwieka zabiłeś
- czemu ?(Reita)
- już nic nie wiem………..wczoraj miałeś z tym problem bo to za wcześnie a dziś co zmiana o 180 stopni nie rozumiem cię
- po prostu musiałem to przemyśleć (Reita)
- Rei ale co tu jest do myślenia …………………….ja nie chce mieć planowanego dziecka według kalendarza lub tego czy tobie odpowiada …………….. ja chce tak spontanicznie
- Mako uspokój się ………………..ja też nie chcę planować ……………po prostu wczoraj zachowałem się jak szczeniak który boi się odpowiedzialności ale wcale tak nie jest, ja chcę mieć z tobą dzieci nawet teraz zaraz (Reita)
- do miłe …………..a co chciał ta baba
- ej ty naprawdę jesteś o nią zazdrosna …………..a zawsze mówisz że to ja jestem zazdrosny (Reita)
- a tak nie jest ???
- ależ skąd ……………więc ta pani przyniosła dokumenty adopcyjne ……………..jak dobrze pójdzie Kitty będzie nasza już za tydzień (Reita)
- jak to nasza ?? ……………chyba twoja
- no nasza bo chcę ……………(Reita)
- o sorry nie przeszkadzam ??................Mako , Kai cię szuka i to pilne (Aoi )
- Rei dokończymy później ok. (wychodząc z pokoju )
- tak oczywiście……………………..a ty poczekaj (Reita)
- wiesz teraz nie mogę bo się spieszę pogadamy na próbie pa (Aoi wychodząc z pokoju z prędkością światła )
- stój ty gnido (Reita)
- wiesz ja nie chciałem wam przeszkadzać ale to było pilne miej pretensje do lidera (Aoi)
Chłopaki jeszcze przez jakiś czas się gonili po korytarzu a ja już siedziałam w hotelowej kawiarence i czekałam na Kai. Ponoć to pilne było a jego nadal nie ma, już miałam do niego dzwonić gdy ktoś pochylił się nad mną …………………….
CDN






środa, 22 sierpnia 2012

Odcinek 27


I mamy kolejny odcinek, sorry że taki krótki ale na więcej chwilowo brak mi czasu z powodu remontu i przygotowań do ślubu przyjaciółki. Miłego czytania pozdrawiam wszystkich.


Odcinek 27
(…) zaraz za mną pojawił się Reita, gdy się obróciłam miał dziwną minę. Jakby coś przeskrobał a gdy zapytał się czy wszystko jest porządku lekko głos mu zadrżał
- a tobie co ??
- Mako musimy pogadać (Reita)
- o czym ??
- bo ja ……..(Reita)
- Rei powiesz w końcu o co chodzi ??
- o ostatnią noc i prysznic (Reita)
- przecież było cudownie
- tak mi też ale ……..(Reita)
- ale co ??
- my się …….no wiesz (Reita)
- nie, nie wiem oświeć mnie wreszcie
- nie zabezpieczyliśmy (Reita wypuszczając powietrze ze świstem )
- a o to chodzi
- Mako a jeśli ty ……..(Reita)
- a chodźmy i nawet to co ??
- ale że teraz (Reita)
- Reita już jedno dziecko masz to w czym problem że być może będzie drugie
- to za wcześnie na kolejne (Reita)
- ok. uciekaj bo zaraz masz występ a o tym porozmawiamy jutro
- dobrze ale zrobisz badania ??(Reita)
- tak jak tylko znajdę trochę czasu…………………..no idź już
- no dobra (Reita znikając za drzwiami )
- a niech cię szlak Akira
Wyjęłam z kieszeni telefon i wybrałam numer, po drugiej stronie odezwał mi się lekko zaspany głos basisty Alic Nine
S: tak
M: mam do ciebie prośbę
S: jaką ?? i ty wiesz która godzina ??
M: tak wiem 20:00……………….podwieziesz mnie jutro w pewne miejsce
S: gdzie ??
M: pod prywatną klinikę
S: po co ?? coś się stało ??
M: tak …………muszę sobie zrobić badania
S: Mako, co ci jest ?? może zaraz mam po ciebie podjechać ??
M: Takashi spokojnie ……………pilnie muszę iść do ginekologa
S: po co ?? przecież ty nie jesteś w …………….yyyyyyyyyyyyyyyy ………….jesteś w ciąży ??
M: nie wiem
S: a Rei już wie ?? pogratuluje ci jutro jak będziesz pewna
M: ok. ………….tak wie sam mnie uświadomił że mogę być bo nie chciało mu się iść do sklepu
S: uhuhu czyli nie jest zachwycony że być może będzie tatą
M; stwierdził że jest jeszcze za wcześnie na następne dziecko a dokładnie to powiedział „ale że teraz „
S: jak to drugie ??
M: adoptował 5 letnią dziewczynkę
S: aha ………….ale pojechał równo …………..no to kiedy on chce mieć dzieci jak będzie musiał zażyć Viagrę żeby ………….no wiesz żeby co
M: tak wiem ………………..muszę kończyć , widzimy się jutro przed hotelem tak około 8:00 ??
S: jasne będę na pewno pa
M: pa
Musiałam skończyć rozmowę bo Ami mnie wołał, lekko podbudowana rozmową z Sagą postanowiłam nie wracać do tej nieszczęsnej rozmowy z Reitą. Przed przerwą Kitty zasnęła a gdy chłopcy zmęczeni zeszli ze sceny by się przebrać starałam się zachowywać w stosunku do basisty normalnie co się nawet udało. Po koncercie wróciliśmy do hotelu i każde z nas rozeszło się do swoich pokoi, ja od razu zajęłam łazienkę a potem bez słowa weszłam do łóżka, gdy Reita wrócił z pokoju Kitty ja już spałam. Rano obudził mnie dźwięk budzika w telefonie który uszykowałam wczoraj przed snem, gdy już się oporządziłam z porannymi czynnościami i miałam wychodzić basista otworzył oczy
- gdzie się wybierasz tak wcześnie (Reita)
- umówiłam się do lekarza
- co ?? po co ?? (Reita)
- nie udawaj głupka Rei
- a o to chodzi …………..poczekaj pójdę z tobą (Reita)
- nie ty nigdzie zemną nie pójdziesz jasne
- czemu ?? (Reita)
- bo dam sobie radę sama a twoja obecność jest mi w tym momencie nie potrzebna
- w końcu też chcę wiedzieć(Reita)
- i się dowiesz ………………o to się nie musisz martwić ……………a teraz pa
- ok. i przepraszam (Reita)
- za co ??
- pogadamy jak wrócisz(Reita)
- jak chcesz (Wyszłam z pokoju a gdy znalazłam się przed hotelem Saga już czekał )
- no nareszcie już chciałem dzwonić (Saga)
- sorry ale Reita się obudził i wielce chciał się zachować
- on na pewno już zrozumiał że wczoraj gadał od rzeczy (Saga)
- ty z nim rozmawiałeś ??
- nie, a czemu pytasz (Saga)
- bo tak zabrzmiało
- jeśli tak to przepraszam …………….po prostu tak uważam (Saga)
- ok. a wejdziesz zemną ??
- co ?? (Saga gwałtownie zahamował na światłach )
- dobra nie było pytania
- Mako nie o to chodzi (Saga )
- a o co ??
- o to że ja nawet nie jestem ojcem…………………..ani nikim z rodziny (Saga )
- ale jesteś moim przyjacielem i chcę żebyś był przymnie
- no dobra przekonałaś mnie tylko wiesz jakby co ja nie jestem ojcem (Saga)
- nie martw się …………………chodź na pewno byłbyś wspaniałym ojcem
- dzięki ……………. Ale powiedz mi szczerze (Saga)
- a co ??
- boisz się co powie lekarka (Saga )
- jak cholera …………….bo wiesz z jednej strony chcę a z drugiej mam wątpliwości
- aha wszystko będzie dobrze zobaczysz ………..jesteśmy na miejscu (Saga)
- ok. dzięki
Opuściliśmy auto basisty i ruszyliśmy na pierwsze piętro. Na miejscu w recepcji podałam swoje dane a miła pani kazała poczekać przed drzwiami do gabinetu, nawet nie wiem kiedy a zaczęłam ściskać rękę Sagi. Po chwili znalazłam się na fotelu ginekologicznym i czekałam na to co powie lekarka, a ona się uśmiechnęła i powiedziała że nic nie widzi ale ma zrobić badanie krwi i że za godzinę będziemy wiedzieć na 100%. Po godzinie z wynikami weszłam powrotem do gabinetu i zajęłam miejsce naprzeciwko lekarki, ona przejrzała wyniki i znowu się uśmiechnęła i powiedziała ………………….
CDN







piątek, 3 sierpnia 2012

Odcinek 26

I wreszcie udało mi się uporać z tym odcinkiem, który i tak mnie do końca nie zadawala ale opinię na jego temat zostawiam wam. Pozdrawiam i miłego czytania.


Odcinek 26
(…) zbliżył się do mnie i pocałował w kącik ust. Automatycznie się od niego odsunęłam i powiedziałam cześć. Gdy weszłam już do pokoju Reita siedział przed laptopem i przeglądał strony. Nachyliłam się nad nim i cmoknęłam
- o już wróciłaś, jak było ?? (Reita)
- tak …………….nawet fajnie
- coś się stało ?? (Reita)
- nie tzn. tak jakby ale to nic
- co zrobił ?(Reita)
- cmoknął mnie w usta ale to był przypadek
- co zrobił ?? ………………że co …………………..nogi z dupy gnojowi wyrwę! (Reita)
- uspokój się, bo obudzisz małą ……………….Rei!
- co ?? (Reita)
- popatrz na mnie
- no patrzę i co ?? (Reita)
- to był przypadek, który dla mnie nie miał żadnego znaczenia bo liczysz się tylko Ty i Kitty jasne ?
- tak ale to nie zmienia faktu że on posunął się ciut za daleko………….nie daruje mu tego (Reita)
- ok. niepotrzebnie ci mówiłam …………….ale chciałam żebyś wiedział, bo jestem z Tobą szczera…………….. i ja mam to gdzieś co się stało, wiem że tak nie miało wyglądać ale to już nie mój interes ……………..i Saga powie ci to samo
- przepraszam ……………..ty go polubiłaś prawda ??(Reita)
- tak bo teraz wiem za co wy się lubicie i za co lubią go chłopaki z zespołu ………..bo jest świetnym facetem prywatnie
- wiem i jeszcze raz przepraszam …………ale………(Reita)
- przyjmę twoją skruchę …………….i nie ma żadnego ale ……………….no przytul mnie wreszcie
- jasne …………..to co wspólny prysznic (Reita przytulając się do mnie )
- tak…………ale tylko prysznic
- no dobra (Reita spuszczając głowę )
Ciągnąc go do łazienki cały czas miałam w głowie to co zrobił Saga, w sumie to sam do końca nie byłam przekonana że to był przypadek ale jak inaczej można to nazwać. Po wyjściu z pod prysznica udaliśmy się do łóżka i zasnęliśmy. Chodź lamnie to nie było łatwe, nim zasnęłam jeszcze długo się nawierciłam aż w końcu chyba ze zmęczenie usnęłam. Rano obudziło mnie szturchanie i jak otworzyłam oczy zobaczyłam Kaia z dziwną miną, gestem ręki wskazał żebym wyszła z nim na korytarz. To też uczyniłam ale uprzednio się ubrałam
- o co chodzi ??
- to ja ciebie powinienem zapytać co jest grane (Kai)
- nie rozumiem
- posłuchaj przeglądając dzisiejszą gazetę natrafiłem na twoje zdjęcie z basistą (Kai)
- i co w tym takiego dziwnego
- to że to basista Alice Nine (Kai)
- a o to chodzi ……………….byliśmy na kawie
- ta i się całowaliście przed hotelem (Kai)
- spokojnie to był przypadek nic nie znaczący incydent
- no ok. ja ci wierze ale gorzej będzie przetłumaczyć to Reicie (Kai)
- o to też się nie musisz martwić on już wie
- jak to ??9Kai)
- powiedziałam mu jak wróciłam
- i jak to przyjął? ………….idziemy na śniadanie ?? (Kai)
- najpierw się wściekł ale zapewniłam że zależy mi tylko na nim i na Kitty ………….tak z miłą chęciom
- i się uspokoił tak bez większych problemów ??(Kai)
- tak bo stwierdził że polubiłam Sage i to tylko tyle
- aha …………..chyba zabronię Ci się z nim spotykać bo Rei nam łagodnieje (Kai)
- nie przesadzaj jest taki sam jaki był i jaki zawsze mi imponował
- w co ty grasz mała ?? (Aoi)
- a tobie co ??
- ty dobrze wiesz………. co to ma być ?(Aoi pokazując zdjęcie w gazecie )
- nic
- jak to nic ?..................zdradzasz mi kumpla (Aoi)
- Aoi ochłoń……………….nie zdradzam Reia i nawet nie mam takiego zamiaru……………..a poza tym to każdy sadzi według siebie
- słucham ?(Aoi)
- ty już dobrze wiesz o czym mowa i ty nie jesteś od osądzania bo sam nie byłeś lepszy będąc ze mną, nie potępiam cię i nie osądzam!!!................... a ja nie zdradziłam Reisty i nigdy tego nie zrobię jasne!! ………….więc się odwal!!
- uuuuuuuuuuuu co za mocna wymiana zdań (Ruki)
- zamknij się i nie wtrącaj!! (Aoi)
- uspokójcie się do cholery!! ………………Aoi przeproś Mako i Rukiego ……………….Mako przeproś Aoia ……………a dla widomości wszystkich to był nic nie znaczący incydent który już wyjaśniłem z Mako i Sagą (Reita)
- przepraszam poniosło mnie (Aoi)
- ok. mnie też poniosło i sorry za krzyki
- no i tak powinno być od razu ze spokojem a nie jakieś krzyki i Bóg wie co jeszcze (Uruha)
- a jemu co ?? (Kai)
- lepiej nie wnikajmy bo ciocia też dziwnie spokojna jest (Kitty spoglądając na Ami)
- masz racje szkrabie (Ruki)
Zajęliśmy się jedzeniem, ciszę rozwiał dźwięk telefonu Kaia. Jak się mołam spodziewać dzwonił menager w sprawie moich i Sagi zdjęć, perkusista z spokojem na twarzy zapewnił że wszystko jest w jak najlepszym porządku i umówił się z nim na lunch. Aoi w drodze do pokoju próbował się jakoś zreflektować i zaprosił mnie na kawę co basista przyjął z śmiechem. Dziś chłopaki mieli mieliśmy wolne do obiadu a po nim mieliśmy się zjawić w jakimś klubie na kolejny koncert. Ten czas postanowiłam spędzić sama na spacerze. Obiad zjedliśmy i po krótkim odpoczynku udaliśmy się na miejsce dzisiejszego koncertu.
- nie stresuj się tak (Ami)
- łatwo ci mówić ty już wiesz co masz robić (Riki)
- sorry ale to dopiero mój drugi koncert (Ami)
- żartujesz ??(Riki)
- nie ………..i nie martw się Mako ci wszystko wytłumaczy (Ami)
- właśnie jej boje się najbardziej (Riki)
- dla czego ?? (Ami)
- bo jest dziewczyną lidera a jak coś z pieprzę to będę mieć prze kichane (Riki)
- ale Mako nie jest dziewczyną Kaia tylko Reity (Ami )
- serio ?? …………….bo ona i Kai są ze sobą blisko (Riki)
- na serio …………..a jesteśmy blisko bo się przyjaźnimy, a Kai jest dla mnie jak jeszcze jeden starszy brat
- o matko ………….chcesz żebym dostała zawału (Ami)
- nie………………tylko odpowiadam na pytanie
- ale się skradasz (Ami)
- przepraszam nie chciałam
- to co ja mam robić?? (Riki)
- zajmiesz się ich ubraniami i malujesz Kaia
- ty to masz szczęście najmniej problemowy facet ci się trafił (Ami)
- nie narzekaj przecież Uru nie sprawia problemów
- on nie ……………ale ta diwa która nosi miano twego brata tak (Ami)
- a mówisz o Rukim ……………olej to co mówi ja tak robię i rób swoje
- Ruki jest twoim bratem ??................. nie wiedziałam……….bo nie jesteście do siebie podobni (Riki)
- tak i na dodatek razem mieszkamy
- a ten śliczny aniołek co się chowa za twoją nogawką to?? (Riki)
- a to jest Kitty córka Reity
- cześć jestem Riki (Riki)
- no śmiało przywitaj się z nową ciocią
- cześć (Kitty nieśmiało wyciągając rączkę )
- nieśmiała ??(Riki)
- nie, po prostu się boi
- nie masz czego się bać nie zrobię ci krzywdy (Riki)
- a nie zabierzesz taty mamusi ?? (Kitty)
- nie …………..bo na pewno twój tatuś kocha ją …………………ups sorry Mako)
- nic się nie stało
- Kitty powiedz cioci Riki kto jest twoją mamusią (Ami z cwanym uśmiechem )
- no dobra …………..przecierz Mako to moja mamusia ciociu (Kitty)
- no, no to nieźle wyglądasz po dziecku (Riki)
- ja jej nie urodziłam Kitty jest adoptowana i nikomu jej nie oddam bo ją bardzo kocham
- a mnie ?? (Reita)
- tata (Kitty skacząc mu w ramiona )
- no ciebie też …………..a teraz siadaj
Reita usiadł na fotelu przed lustrem i zaczęła się schodzić reszta zespołu i zajmować miejsca. Gdy byli już gotowi postanowił wyjść na chwilę na zewnątrz by zaczerpnąć Świerzego powietrza a zaraz za mną pojawił się ……………………..
CDN










wtorek, 12 czerwca 2012

Odcinek 25

Odcinek 25
(…) gdy Kitty zapytała czy znowu pokłóciłam się z Reitą, gdy zaprzeczyłam podeszła do mnie i wyszeptała do ucha czy znowu może mówić do mnie mamo. Zgodziłam się to tylko dziecko i akurat wszedł basista
- a wy co się tak tulicie bez mnie (Reita)
- a tak jakoś
- to chodź tatusiu do nas (Kitty )
- już co moje panie powiedzą na wspólny obiad (Reita)
- że może być ……………….a tobie lepiej ?
- że w sensie ??(Reita)
- już nie kipisz zazdrością
- a o to chodzi ……….już nie (Reita)
- Kai powinien iść na psychologie bo zdziałał cuda
- nie przesadzaj to nie jego zasługa ………………..po prostu ci ufam (Reita już w drodze do restauracji )
- a to coś nowego (Kitty)
- a ciebie co ugryzło skrzacie ?(Reita)
- nic, tylko mama ufa ci zawsze………………. nawet po tym co jej zrobiłeś potrafiła ci zaufać (Kitty)
- to nie chodzi o to że nie ufam Mako (Reita)
- to o co ? (Kitty)
- o to, iż nie potrafiłem uwierzyć, że mimo wszystko nadal chce mnie……..rozumiesz i kto cię nauczył takiego zachowania? (Reita)
- ty i wujciowie (Kitty)
- ja ?? ale ja nie ironizuje jak z kimś rozmawiam (Reita)
- wow! Co za słownictwo (Aoi)
- cicho …………….. rozmawiam z dzieckiem (Reita)
- ok. wiem jak mnie niecącą (Aoi)
- wracając do tematu czy słyszałaś że tak z kimś rozmawiałem ?(Reita)
- tak (Kitty )
- co ?? ……………….to na pewno nie ja (Reita)
- Rei ty ciągle tak z Aoiem i nie tylko ty bo Ruki i Uru też ……………………nie wiem czy to wasz sposób bycia czy przyzwyczajenie
- ale ………… (Reita)
- wiemy, wiemy ty tak nie mówisz (razem z Kitty siadając już do stolika)
- i ty też skrzacie przeciwko mnie ?(Reita)
- tak wyszło (Kitty)
Zaczęliśmy się śmiechem, z wypowiedzi małej. Obiad Minoł nam w miłej atmosferze. I wracając do pokoju uświadomiłam sobie, że zaczęłam te dwójkę traktować jak własną rodzinę, chodź byliśmy obcymi ludźmi to już teraz nie wyobrażam sobie bez nich reszty życia. W pokoju zaczęłam się już przygotowywać do spotkania z Sagą, chodź czułam palące spojrzenie basisty nic sobie z tego nie robiłam. Punktualnie o 15 Saga czekał na mnie w holu hotelowym. Poszliśmy do kawiarni niedaleko hotelu, gdy usiedliśmy i zamówiliśmy nasze kawy Saga zaczął rozmowę
- to znaczy że ty i Aoi już nie jesteście razem to rozumiem ale nie czaję o co się wściekał Reita (Saga)
- o sam fakt że się zgodziłam na kawę z tobą
- czyli że co ?? (Saga)
- no to że jesteśmy chyba ze sobą
- chyba ?? (Saga )
- no chyba bo mieliśmy mały kryzys podczas tej trasy już na samym początku ………..ale nie chcę wnikać w szczegóły
- nawet nie miałem zamiaru się zapytać ……………………czyli że to zazdrość (saga)
- tak
- to u niego nowość ……………no nie patrz tak na mnie (Saga)
- niby jak ?.............co chcesz przez to powiedzieć ?
- mniejsza o to ………………ale jeśli chodzi o drugie twoje pytanie , to zawsze dziewczyny były zazdrosne o Reite a nie on o panny z którymi bywał (Saga)
- aha ……..to ciekawe ………….. a to prawda co o tobie mówią ?
- a niby co mówią ?(Saga )
- no że jesteś podrywaczem
- wiesz jakbyś nie była z moim kumplem to kto wie……………..żartuje …………….. nie jestem podrywaczem zapytaj się kogo chcesz (Saga)
- wieże ci na słowo
- po prostu kobiety do mnie lgną (Saga)
- i przeważnie za to jak wyglądasz i co robisz, a nie za to jaki jesteś naprawdę
- trafiłaś w sedno (Saga )
- ha masie tą intuicję …………..ale tak poważnie to zaobserwowałam to na własnym bracie i chłopakach z zespołu
- to jesteś dobrym obserwatorem………………a jak tam Riki ? (Saga )
- stara się ………………a dobrze, na pełnych obrotach będzie pracować jutro ale jest ok. ………….. a jak przyjął to Tora że przeniosła się do nas ??
- normalnie, rozstali się w zgodzie po prostu stwierdzili że to co ich łączyło się wypaliło (Saga)
- to tak jak u mnie i Aoia ………………….przepraszam że zapytam, czy ty i ta dziewczyna macie dziecko ??
- że jak ??(Saga)
- Saga nie mów że nie wiesz skąd się biorą dzieci
- wiem, ale my nie mamy dziecka tzn. ja i ta dziewczyna ………………czemu pytasz ?? (Saga)
- bo z Aoiem poznała się w zoo jak wyciągnął czapkę małego chłopca na oko 2 latka ze stawu
- a to jej bratanek …………….dosłownie mnie przestraszyłaś (Saga)
- nie maiłam takiego zamiaru ………wiesz będę już wracać
- zrobiłem coś nie tak ?? (Saga)
- nie ależ skat, bardzo miło mi czas płynie z tobą……………….. ale już późno a jutro czeka mnie dużo pracy
- jasne ………….mnie z tobą również ………………….to co odprowadzę cię powrotem bo jeszcze by mnie zabili (Saga)
- nie pozwoliła bym na to (wyjmując portfel )
- mam nadzieję …………ja płacę (Saga)
- ok. jak tak nalegasz ……………ale ja następnym razem stawiam
- to znaczy że ??(Saga)
- że mam nadzieję że się jeszcze spotkamy
- z miłą chęcią ……………..idziemy (Saga)
- tak
Wychodząc z kawiarenki na zewnątrz robiło się już ciemno. Spacerkiem nie spiesząc się szliśmy w kierunku hotelu, wesoło rozmawiając o wszystkim i niczym. Pod hotelem pożegnaliśmy się i wymieniliśmy numerami telefonów by muc się umówić na następne spotkanie. Gdy Saga maił już odchodzić zbliżył się do mnie i……………………………
CDN

Przepraszam że tak długo ale nie miałam czasu pisać, najpierw kurs potem przymiarki, komunia i na końcu ślub ale już mam wolne teoretycznie ale na pewno więcej czasu na pisanie. Pozdrawiam i miłego czytania







niedziela, 22 kwietnia 2012

Odcinek 24

Odcinek 24
(…) podnosząc wzrok ujrzałam Sagę z nie zadowoloną miną, przeprosiłam szybko i chciałam go ominąć ale poczułam jak mnie łapie z nadgarstek i ciągnie do stolika. Gdy stanęliśmy naprzeciwko pary aż mnie zamurowało to co usłyszałam
- to teraz Aoi jesteśmy kwita (Saga )
- yyyyyyyyy co bo nie rozumiem (Aoi razem zemną )
- ty delikatnie mówiąc spotykasz się z moja dziewczyną a ja z twoją (Saga)
- tak na marginesie to już nie jesteśmy razem (Ina)
- to wy byliście czy tam jesteście razem ?? (Aoi)
- tak ale nic już nas nie łączy, ………….i spotykaj się z kim chcesz …………….a ty masz dziewczynę?? (Ina, saga w tym czasie ciągnąc mnie powrotem )
- nie (Aoi)
- czy ty możesz mnie wreszcie puścić (Już za drzwiami restauracji)
- a tak ………….. ty się nie wściekasz na niego o to że jest z inną ?? (Saga)
- niby o co ??
- no że cię zdradza………….i dlaczego on był tak dziwnie spokojny jak powiedziałem że jesteśmy razem ?? (Saga)
- może dla tego że już nie jesteśmy razem jakieś 3 lata
- ale się zbłaźniłem (Saga )
- no może troszkę
- przepraszam (Saga)
- nie ma za co
- to może dasz się zaprosić na kawę ?? (Saga)
- hmmmmm no sama nie wiem
- nigdzie nie idzie (Reita)
- znowu zaczynasz
- ale co ? (Reita)
- pokazywanie zazdrości …………….. i tak chętnie pójdę z tobą Saga na kawę
- co? ? (Reita)
- daj spokój ……………….przecież znacie się nie od dziś
- to wpadnę tak po 15:00 po ciebie i wszystko mi wytłumaczysz ………………na razie (Saga)
- pa ……………..a ty przestań się tak gapić
- czyli jak ?(Reita)
- jakby zabrał ci zabawkę
- no ale idziecie na kawę ……………………ale on jest podrywaczem (Reita)
- może nim być ………………ale ja kocham ciebie głuptasie
- serio ?? (Reita)
- tak serio, serio
- ja ciebie też (Reita)
Wróciliśmy w milczeniu do naszego pokoju, podłodze zahaczając o apartament Uru, by odebrać Kitty ale ich nie zastaliśmy. I tak też przekroczyliśmy próg pokoju, ja udałam się do łazienki a basista rozłożył na łóżku, gdy wyszłam Reita spał. Nałożyłam sobie słuchawki na uszy i zaczęłam słuchać muzyki. Długo sobie nie posłuchałam bo do pokoju wpadł Uruha z Kitty
- troszkę ciszej (Reita)
- uuuuuuuuuuu ile ty wczoraj wypiłeś ?? (Uruha)
- prawie nic ………………..nie wyspany jestem (Reita)
- no chyba że tak………………odstawiam ci tego małego rozrabiakę (Uruha puszczając mu oczko)
- wcale nie rozrabiałam byłam grzeczna ………………to wujek (Kitty)
- ja ?? (Uruha)
- tak ty ( Ami)
- a właśnie widzieliście może Kaia ??(Reita)
- siedzi na dole i czyta gazetę (Ami)
- dzięki ………………..zaraz wracam (Reita)
- a jemu co ?? (Uruha)
- to co zawsze
- zazdrość (Kitty)
- niby o co ?? (Uruha)
- raczej o kogo
- no to o kogo (Ami)
- o Sage, bo zaprosił mnie na kawę
- czy on już zdurniał do reszty (Uruha)
- mnie się pytasz ? ………………….nie mam pojęcia
Gdy my sobie rozmawialiśmy Reita poszukał Kai i z głupim wyrazem twarzy się do niego dosiadł. Co nie wywołało żadnej reakcji ze strony perkusisty, który przekartował gazetą na następną stronę.
- czy ty możesz zwrócić wreszcie na mnie uwagę ?(Reita)
- a co ty małe dziecko że potrzebujesz uwagi wszystkich dookoła(Kai)
- nie ale mam problem (Reita zabierając Kaiowi gazetę )
- no już mów co to za problem (Kai)
- Mako (Reita)
- stary najpierw trujesz nam wszystkim że się zakochałeś a teraz masz z nią problem (Kai)
- to nie chodzi że jej nie kocham czy coś w tym stylu (Reita)
- to o co ?? (Kai)
- o to że wychodzi dziś na kawę (Reita)
- to już nie może wyjść na kawę ? (Kai)
- no może ale z facetem (Reita)
- no i co z tego ………………zemną też wychodzi na kawę (Kai)
- ale ona idzie z Sagą ……………a on ją będzie podrywał (Reita)
- Rei czy ty upadłeś na głowę…………….. Saga to twój kumpel, a poza tym Mako ciebie wybrała i zrozum to wreszcie (Kai)
- ona powiedział mi to samo (Reita)
- no to uwierz jej i przestań być zazdrosny bo ją stracisz (Kai)
- postaram się i dzięki (Reita)
- nie mam za co (Kai)
Basista wracał do pokoju troszkę bardziej spokojny niż niego wychodził. Rozmowa za Kaiem nastawiła bo pozytywnie i postanowił mniej okazywać zazdrość. Ja przeglądałam ciuchy gdy Kitty zapytał ………………………..
CDN



sobota, 31 marca 2012

Odcinek 23

Odcinek 23

(…) nad mną pochylał się Aoi z rozpiętą koszulą, próbujący zapanować nad emocjami. O mało co abym się odkryła cała ale w porę się okryłam resztkami kołdry której nie zabrał mi basista.
- czego chcesz ??
- poczekam za drzwiami a ty się ubierz (Aoi)
- gdzie idziesz ?? (Reita)
- śpij zaraz wrócę (ubrana wyszłam przed pokój )
- chodź (Aoi)
- do kąt ty mnie wyciągasz o 6:00 rano
- musisz mi pomóc (Aoi)
- w czym znowu
- w tym żebym wyglądał jak człowiek (Aoi)
- przecież nim jesteś ……………….no ale dobra
- dzięki gwiazda (Aoi)
- nie dziękuj tylko mów o co dokładnie chodzi z twoim „wyglądaniem jak człowiek”
- no dziś mam iść na tą kawę z tą dziewczyną od tej czapki (Aoi)
- a o to chodzi …………..no ale co ja mam zmienić
- chce wyglądać normalnie a nie jak rockman (Aoi)
- powiem tak nie liczy się to co jest na zewnątrz tylko to co masz w środku …………..a tam jest super facet
- dzięki ……………ale nie chcę jej spłoszyć (Aoi)
- Aoi popatrz na mnie ale powiedz tak szczerze podoba ci się ta dziewczyna ??
- no chyba …………….i co ta koszula może zostać ?? (Aoi)
- tak tylko załóż po nią t-shirt i te brązowe spodnie i żadna się tobie nie oprze
- ty też ?? …………..a teraz ty (Aoi)
- może ……….co ja ??
- co wyście wczoraj z basistą robili ?? (Aoi)
- nie twój interes Yuu
- o wy nie grzeczni (Aoi śmiejąc się )
- dorośli jesteśmy
- ty tak ale co do Akiry mam wątpliwości (Aoi)
- eeeeeeeee mam ci pokazać dowód (Reita)
- a ty tu skąd ?? (Aoi)
- idę po twoim zapachu (Reita)
- wcale źle nie pachnę (Aoi)
- źle nie ale troszeczkę za mocno (Reita)
- serio ?? (Aoi)
- może troszeczkę
- dzięki Rei (Aoi biegnąc do łazienki)
- czy on mi właśnie podziękował ?(Reita)
- tak
Wyszliśmy z pokoju gitarzysty i udaliśmy się powrotem do naszego pokoju by jeszcze trochę wypocząć po interesującym wczorajszym wieczorze. Wierciłam się w łóżku w poszukiwaniu miejsca by znów zasnąć ale moją głowę zaprzątało co innego. Długo nie myśląc wstałam i udałam się do osoby z którą mogę porozmawiać wszystkim, i oto stoję przed pokoju z którego półgodziny temu wyszłam, cicho weszłam do ich pokoju i przysiadłam na łóżku perkusisty
- Kai ……………śpisz ??
- już nie a co się stało ?? (Kai)
- możemy pogadać ??
- jasne, a o czym ? (Kai)
- nie tu ……………chodźmy do parku
- ok. ………..tylko się ubiorę (Kai wchodząc do łazienki )
- jasne (zamyśliłam się i nawet nie zorientowałam że Kai już czeka )
- idziemy ?? (Kai)
- a tak jasne
- możesz chociaż zacząć o co chodzi (Kai)
- coś jest nie tak za mną
- niby co ?? (Kai)
- to że jestem zazdrosna
- kobieto to normalne ………………że jesteś zazdrosna o swojego faceta (Kai siadając na ławce koło mnie )
- ale tu nie chodzi o Reia
- yyyyyyyyyyyyyyyy ……………………..nie rozumiem (Kai)
- no bo dziś rano to znaczy przed jakąś godziną …………Aoi przyszedł do mojego pokoju …………żebym mu doradziła w co ma się ubrać na randkę
- no i co z tego że on wychodzi (Kai)
- no właśnie on się nad mną nachylił jak spałam
- nie rozumiem (Kai)
- a gdy otworzyłam oczy zobaczyłam jego w rozpiętej koszuli ……………i to głupio zabrzmi
- mów przecież nie gryzę (Kai)
- ale poczułam te ssanie gdzieś na dole w żołądku…………i jak poprosił bym mu pomogła się wyszykować to spotkanie to mnie coś zakuło
- powiedz tylko szczerzę czujesz do Reity ?? (Kai)
- przyniż czuje się bezpieczna i kochana …………………kocham go
- a do Aoia ?? (Kai)
- hmmmmmmm martwię się o niego jest lamnie kimś więcej niż przyjacielem ……………….kocham go jak brata
- i masz odpowiedź (Kai)
- jesteś wielki, kocham cię wiesz ??
- wiem ja ciebie też maleńka (Kai)
- przepraszam nie chciałam wam przeszkadzać (Riki)
- ale nie przeszkadzasz, ja już idę ……………….jeszcze raz dzięki Kai
- nie ma za co (Kai)
Udałam się w stronę hotelowej restauracji by za mówić śniadanie do pokoju dla siebie i basisty. Gdy tylko przekroczyłam próg w oczy rzucił mi się Aoi z ładną brunetką wesoło rozmawiających o czymś. Od razu się wycofałam by nie przeszkadzać i wpadłam na kogoś, podnosząc wzrok ujrzałam ……………..
CDN



piątek, 24 lutego 2012

Odcinek 22

Odcinek 22
(…) aż tu nagle przy stawku z dzikimi kaczkami widzimy z kromką chleba Aoi wabiącego biedną kaczuszkę, a z drugiej strony ogrodzenia Rukiego krzyczącego coś do niego. Musiałam zamrugać bo nie mogłam uwierzyć w to co widzę, ale żeby aż tak zdziecinnieć i nie wiedzieć że nie można dokarmiać zwierząt. Reita nie mógł powstrzymać śmiechu
- to nie jest śmieszne Rei
- przepraszam ale on tak komicznie to robi (Reita)
- tatuś ale ta fuj kaczka ma w dziobie czapkę jakiegoś dziecka (Kitty)
- co ?? (Reita)
- no widzisz………………Aoi chce ją odzyskać ……………..chodź
- po co ?? (Reita)
- co ci się znowu nie podoba co ??
- bo Aoi już taki super jest (Reita)
- ale ty zazdrosny
- wcale nie (Reita)
- a właśnie że tak i to widać tatusiu (Kitty)
- co ?? ja nic nie widzę (Reita)
- ale inni widzą ………..chodź Kitty
- co ja znowu nie tak zrobiłem ?? (Reita)
- głupi ty (starsza pani )
- kto ja ?? (Reita)
- tak ty młody człowieku (starsza pani)
- a to dlaczego ?? (Reita)
- przecież widać na kilometr że pewnie jeszcze dziś nie powiedziałeś tej młodej damie że ją kochasz ………… (starsza pani)
- i ją wreszcie pocałuj idioto (Kai )
- zgadzam się z panem ………….a zazdrością się nie okazuje miłości (starsza pani )
- ja wcale nie jestem zazdrosny ! (Reita)
- tak a ja nie noszę okularów (starsza pani )
- eeeeeeeeeeeeee (Reita)
- to taka metafora Rei (Kai)
- aha …………..to znaczy że widać po mnie zazdrość (Reita)
- i to bardzo …………..i radzę coś zmienić w swoim zachowaniu (Starsza pani oddalając się )
- mądra kobieta (Reita)
- ty naprawdę dziś coś słabo zaskakujesz (Kai)
- czemu ??(Reita)
- bo jak ci tłumaczyliśmy to ty nie wierzyłeś …………….o patrz Aoiowi się udało (Kai)
- no rzeczywiście coś tłumaczyliście ………………. to idziemy (Reita)
Kai jedynie westchnął i poszedł za basistą w kierunku gdzie stała już reszta zespołu i nawet ładna kobieta i małym chłopcem na rękach. Aoi w końcu odzyskał czapkę i oddał ją młodej matce, było widać że jest bardzo wdzięczna gitarzyście i umówiła się z nim na kawę. Oczywiście Aoi nie był by sobą i nie odmówił do czego skłaniał go Ruki. Reszta spaceru przebiegła już dość spokojnie tylko Reita szeptał coś Kitty a ta potakiwał z słodkim uśmieszkiem. Gdy dotarliśmy do hotelu basista wraz z dziewczynką zaszyli się w jej tymczasowym pokoju, a gdy już wyszli mała miał spakowany mały plecaczek i pod pachami kota i słonia.
- a ty gdzie się wybierasz??
- idę spać do wujka Uru i cioci Ami (Kitty)
- aha …………ale zaraz przecież możesz spać tu
- tak ale tatuś powiedział że chce zrobić tobie niespodziankę (Kitty)
- to chodź zaprowadzę cię do Uru …………….a wiesz co to za niespodzianka ??
- nie ……….a choć bym wiedziała to tak bym nie powiedziała (Kitty )
- kto cię tego nauczył cwaniaku
- wujcio (Kitty już pod drzwiami pokoju Ami )
- który ??
- Ruki (Kitty)
- o jesteście wskakuj mała ……….udanego wieczoru (Uruha)
- czy wy wszyscy wiecie co kombinuje basista tylko nie ja
- idź już …………nie karz mu czekać (Uruha wypychając mnie za drzwi)
- dzięki za informacje …………które mi i tak nic nie pomogły
Gdy znalazłam się powrotem pod drzwiami mojego pokoju miałam ochotę się wrócić i zapytać się Kai czy nie wie co kombinuje Reita, ale niestety nie zdążyłam bo drzwi się otworzyły i stanął w nich basista, a potem poczułam tylko jego usta i to jak unoszę się nad ziemią i trzask zamykanych się drzwi za nami a następnie jak ląduje na naszym łóżku i ciepło jego dłoni gdy zdejmował zemnie ubranie oraz przepełnione miłością i tęsknotą pocałunki składanie na każdym centymetrze mego nagiego ciała. Basista sprawił że poczułam się tego wieczoru jak w niebie i to nie raz. Przed zaśnięciem w zieliśmy wspólny prysznic bo potem wtulić się jego silne ramiona i odpłynąć w krainę snów. Rano obudziło mnie nie spodziewane wtargnięcie i zimne dłonie na odkrytych plecach, gdy podniosłam głowę o mało zawału nie dostałam nad mną pochylał się ……………..
CDN






No i wreszcie udało się skończyć ten rozdział, sorry że tak długo ale trochę zajęta byłam. Pozdrowienia dal wszystkich.

wtorek, 10 stycznia 2012

Odcinek 21

Odcinek 21
(…)siedział Reita z książką i czytał małej, a jej już się kleił oczka więc wycofałam się do sypialni zajmowanej przez nas, zapaliłam światło i stanęłam jak zamurowana. Pod oknem stał stolik z kolacją nakryty białym obrusem i posypany płatkami czerwonych róż. Gdy tak stałam wszedł Reita i stanął za mną a przed moimi oczami ukazała się krwisto czerwona róża
- Rei czy ty chcesz mnie zaciągnąć do łóżka ??
- co ?? nie no skądże znowu ………………….nie podoba ci się ?? (Reita )
- podoba i to bardzo…….ale zaskoczyłeś mnie
- cieszę się że ci się podoba (Reita)
- no to co siadamy ??
- oczywiście …………ta kolacja jest na przeprosiny (Reita)
- ale ty mnie już przepraszałeś i smacznego
- dziękuje i wzajemne …………wiem ale w ten sposób jest lepiej i bardziej romantycznie (Reita)
- nie spodziewałam się że z ciebie taki romantyk
- bo w sumie to nie do końca……………… (Reita bawiąc się serwetką )
- wiem, wiem i to mi się podoba w tobie (puszczając mu oczko )
- ty mi się podobasz (Reita)
- oj bo się zaczerwienię
- i tak będziesz słodka (Reita)
- oj ty mój bajerancie
- kto ja ?? no co ty (Reita z miną niewiniątka )
- i na dodatek skromny
- skromny to moje drugie imię (Reita)
- nie przesadzaj …………..i to zabrzmiało jakby naprzeciwko mnie siedział Aoi
- no jakby ci to powiedzieć ……………hmmmmm ………….dał mi lekcje z romantyzmu (Reita)
- hahahaaaaaaaaaaaaha ………………przepraszam i ty mu uniżyłeś że się na tym zna
- a co ??? ……………….nie zna się ?? (Reita)
- powiem ci tak …………..Aoiowi do romantyzmu dużo brakuje
- ale mówił tak przekonywująco (Reita)
- ile ty go znasz ??
- no z dobre 8 lat jak nie więcej (Reita )
- i ty jeszcze nie wiesz że Aoi nie jest, nigdy nie był i nie będzie romantykiem
- znowu zrobił mnie w balona (Reita)
- daj spokój jutro się z nim policzysz a teraz nie psujmy tej miłej atmosfery
- racja (Reita wracają do jedzenia)
Do końca kolacji nie odezwaliśmy się już ani słowem, co nam wcale nie przeszkadzało. Potem wzięłam kąpiel z bąbelkami i zadowolona wkradłam się na łóżko obok już śpiącego basisty. Następnego dnia rano obudziła nas skacząca po łóżku Kitty i pytając kiedy pójdziemy wreszcie do zoo. Po minie Reity można było wywnioskować że jeszcze do końca się nie wyspał, burknął tylko że po śniadaniu i wtulił się w moje plecy, na to mała wskoczyła pod kołdrę w celu dalszego snu. A tu trach drzwi się otwierają i staje w nich Aoi
- witam śpiochy (Aoi)
- spadaj (Reita)
- co za miłe powitanie kolego (Aoi)
- czego chcesz?? (Reita)
- jak to czego …………no przecież idziemy do zoo (Aoi)
- tak ale po śniadaniu wujek (Kitty)
- aha ………….to nie wiedziałem (Aoi)
- to już wiesz i spadaj (Reita)
- Rei ja wiem że się nie wyspałeś ale trochę milej i byś mógł posunąć swoje cztery litery Akira (Aoi)
- słucham?? Wypierdalaj z mojego pokoju (Reita)
- Reita !!!!!!!!!!!
- co ??? (Reita)
- pohamuj się ……………………….tu jest dziecko a poza tym coś mi obiecałeś
- przepraszam (Reita)
- to ja może pójdę sobie już (Aoi)
- stój prowokatorze
- że niby ja ?? (Aoi)
- nie rób z siebie idioty (Reita)
- Aoi ja wiem że żartowałeś prawda ale Rei rano ma stłumione poczucie humoru
- nie mam nic stłumionego …………..ała (Reita został kopnięty pod kołdrą )
- to były tylko żarty ……..przepraszam…………….. i widzimy się na śniadaniu (Aoi)
- no dobra przyjmuje przeprosiny i do zobaczenia (Reita)
Po wyjściu Aoia , Reita wraz z Kitty zasnęli na nowo a ja postanowiłam zrobić poranną toaletę. Gdy już byłam odświeżona uszykowałam rzeczy małej i wyszłam z pokoju udając się do pokoju chłopaków, po drodze spotkałam Rukiego i przekroczyłam próg ich oazy spokoju pomijając fakt że mieszka z nimi Aoi
- wstawaj śpiochu
- już nie śpię ……………..coś się stało ?? (Kai)
- czy coś musi się stać żebym mogła przyjść do ciebie ??
- nie ……….a jak tam wczorajszy wieczór z basistą ? (Kai )
- dobrze
- coś mało entuzjazmu w twoim głosie (Kai)
- nie ………… było miło Rei próbował być romantyczny
- to musiał być interesujący widok (Kai)
- daj spokój
- no co ? (Kai)
- posłuchał Aoia że ja lubię romantyków a ten mu udzielił paru lekcji
- Aoi romantyk a to ciekawe (Kai)
- i to bardzo
- ale coś jest nie tak prawda ? (Kai)
- tak jakby
- no mów co cię gryzie (Kai)
- powiem ci że po cichu liczyłam że chociaż mnie pocałuje ale on nic
- wiesz nie chce naciska na ciebie po tej całej akcji ……………i na pewno będzie się starał żebyś mu znowu zaufała (Kai)
- skąd to wiesz ??
- tak myślę ja bym tak zrobił ale do końca nie wiem co siedzi mu w głowie (Kai)
- ty zawsze potrafisz pocieszyć
- w końcu od tego mnie masz (Kai)
- co za skromność …………….to co idziemy na śniadanie ??
- jasne (Kai)
W dobrych nastrojach zeszliśmy do jadalni, gdzie już cała reszta siedziała i o dziwo jadła w spokoju. Kitty się trochę wierciła ale nie ma co się jej dziwić w końcu idzie do zoo. Gdy już byliśmy najedzeni i wyszykowanie do wyjścia zatrzymał nas menager z naszą nową stylistką, Rika była nieco zmieszana ale po chwili już rozmawiała swobodnie. Wiec zaproponowałam w ramach lepszego poznania się by poszła z nami na wyprawę do zoo, zgodziła się więc ruszyliśmy. Oczywiście jak to bywa przed bramą okazało się że jesteśmy za wcześnie i musimy poczekać co Aoi skwitował głośnym nie zadowoleniem, ale w końcu się doczekał i kupił sobie jako pierwszy bilet i pognał oglądać swoich kuzynów jak to skwitował Uru, Kai zajął się Riką a reszta się rozeszła. Umówiliśmy się że w drodze powrotnej spotkamy się przy barami, oglądaliśmy sobie zwierzaki w trójkę aż tu nagle…………..
CDN





Przepraszam że dopiero teraz ale miałam mały przestój twórczy i brakowało czasu ale postaram się nadrobić braki w pisaniu pozdrawiam