niedziela, 20 lipca 2014

Odcinek 33




Hej wszystkim z góry przepraszam za małe opóźnienie w opublikowaniu tego odcinka ale byłam poza domem i nie miałam dostępu do tego opowiadania by je dokończyć w terminie. Mam nadzieję, że  przypływ nowych pomysłów  nie minie tak szybko i nadrobię pisanie. Pozdrawiam i miłego czytania <3


Ta piosenka zainspirował mnie do pisania 





Odcinek 33
(…) o mało bym nie dostała zawału gdy zobaczyłam jakimi kosmetykami mam pracować. Moje kroki powędrowały od razu w stronę menadżera
- yyyyyy co to ma być ??
- no kosmetyki nie szkodzące kobietą w ciąży ( L.J)
- a przepraszam bardzo czyli mam im stawiać włosy na wodę i cukier ?
- a tak idzie ?? (Aoi)
- idzie i daje piorunujący efekt
- to ja chcę (Aoi)
- kretynie to był sarkazm ( Ruki)
- no właśnie to jak my będziemy teraz wyglądać ?? (Uruha)
- makijaż nawet normalnie ale gorzej z włosami (Riki)
- co masz przez to na myśli ?? ( Reita)
- a to że będziecie wyglądać jak połączenie zmokłego kota z oskubaną papugą
- yyyyy to ja tak nie chcę (Aoi)
- oj nie przesadzaj producent zapewniał skuteczność produktu (L.J)
- producent ?? (Ami)
- dokładnie……………… produkty prosto od producenta (L.J)
- ty a jak my prosiliśmy o organiczne przekąski to nie mogłeś nam ich załatwić bo zadrugo czy coś……………..a im to od tak załatwiłeś produkty nie szkodzące kobietą w ciąży? (Ruki)
- no wiesz to jest inna sytuacja a nie wasze widzi misie (L.J)
- jaka inna sytuacja co ?? ………….ja potrzebowałem ich (Ruki)
- ta jasne bo ci uwierzę……… a teraz dziewczyny do pracy bo za 30 minut chłopaki mają mieć sesje (L.J)
- palant (Ruki)
- słyszałem (L.J)
- i miałeś (Ruki)
- a jak skończycie dziewczyny to Ami mogę cię prosić na słowo? (L.J)
- jasne (Ami)
Menadżera wyszedł a my zabrałyśmy się do pracy nad wyglądem chłopaków, muszę przyznać że te kosmetyki do makijażu i układania włosów są całkiem niezłe i wyszło chyba nawet lepiej niż tamtymi. Gdy skończyłyśmy zespół poszedł na sesję a my na kawkę tylko Ami podreptała w kierunku menadżera
- o jesteś (L.J)
- tak a o co chodzi ? ( Ami)
- może chodźmy na kawę (L.J)
- dobrze (Ami)
- to może przejdź my do sedna sprawy …………co powiesz na stałą współpracę z zespołem? (L.J siadając do stolika)
- yyyyyyyy czyli chcesz mnie zatrudnić na stałe ? (Ami)
- ja nie ale wytwórnia chłopaków tak ………..byś miała taki sam kontrakt jak Mako i Riki  (L.J)
- to kuszące ale ja mam pracę(Ami)
- o to się nie martw z tego co mi wiadomo jesteś na urlopie tak ?? (L.J)
- tak  (Ami)
- posłuchaj na pewno nie płaci ci więcej niż wytwórnia proponuje w kontrakcie ( L.J)
- a lie proponuje? (Ami)
- przeczytaj a potem jak zechcesz to podpisz ………..a właśnie już coś wiesz w sprawie tego czy będzie kolejny dzidziuś w The Gazette??(L.J)
- ok. zaraz zabieram się do czytania …………yyyyyyy no jakby to powiedzieć nawet dwa (Ami)
- bliźniaki ?? (L.J.)
- tak i trochę ciszej bo Uru i reszta jeszcze nic nie wiedzą………..przy kolacji zamierzam im powiedzieć  (Ami)
- to gratuluję i będę milczał jak grób (L.J)
- jasne …………..o matko aż tyle ? (Ami)
- tak i co ty na toi an warunki ? (L.J)
- co ja na to zgadzam się …………to gdzie podpisać ? (Ami)
- tu gdzie są ptaszki (L.J)
Ami po podpisaniu kontraktu podeszła do stolika przy którym my w trzy siedziałyśmy popijając kawkę i wcinając lody. Gdy usiadła od razu musiała się pochwalić propozycja menadżera, a ja nie mogłam uwierzyć że będę mogła pracować z nią już zawsze
- nie mogę uwierzyć że będę miała cię zawsze przy sobie
- to uwierz ………przy kolacji powiem chłopakom (Ami)
- o świetny pomysł (Riki)
- a ty co taka cichutka dzisiaj ??
- a nic (Kitty)
- na pewno wszystko w porządku ??
- tak w jak najlepszym (Kitty)
- ok. jak nie chcesz mówić to nie mów …………
- oj zastanawiam się (Kitty)
- nad czym ??
- oj daj jej spokój bo zachowujesz się jak przewrażliwiona matka (Ami)
- po prostu to nie podobne do mojego małego elfa
- czy po zakończeniu trasy zamieszkamy razem ? ……………i czemu ten pan robi nam zdjęcia?(Kitty)
- jaki pan ?? (Riki)
- o tamten (Kitty pokazała paluszkiem na postawnego faceta z aparatem)
- L.J co to za gościu ??
- eh….. jasna jeszcze mi tego brakowało (L.J)
- uhu to my pójdziemy do garderoby (Ami)
- jasne a ja się tym zajmę (L.J)
- Kitty idziemy
- już a……….(Kitty)
- chyba zamieszkamy razem ale pogadamy dziś wieczorem z tatą ok.?
- tak i kupimy pieska ?? (Kitty)
- yyyyyyyy o tym też porozmawiamy
- no dobra ( Kitty)
Idąc w kierunku garderoby zajrzałyśmy na plan sesji gdzie chłopaki pozowali. Kitty była zachwycona że jej prywatny tata sobie tak świetnie radzi. Po dotarciu na miejsce zaczęłyśmy się pakować a mała dzielnie pomagała. W drzwiach stanęła śliczna szatynka w okularach przeciwsłonecznych, po której minie było można wywnioskować że nie znosi sprzeciwu.
- w czymś możemy pomóc ?? (Ami)
- tak …………szukam………… o to już nie ważne……….Reita-san ( dziewczyna odwracając się w stronę korytarza) 
- Reita- san? ( wszystkie razem)
- tak o co chodzi? (Reita)
- pani fotograf prosi do siebie na słowo ( dziewczyna )
- dobrze już idę (Reita wychodząc za dziewczyną )
- yyyyyyy muszę nauczyć się tego
- czego ? (Ami)
- tego że coś powiem a on biegnie jak potulny baranek
- e tam daj spokój i tak masz nad nim władzę……………i nie tylko nad nim ( Riki)
- zgadzam się ……………….. a wy co tacy wryci( Ami)
- bo to aż dziwne że to jego prosi do siebie a nie Kaia (Ruki)
- dokładnie (reszta zespołu)
- oj wy głuptaski………..przecież to oczywiste czemu on  (Uruha)
- yyyyyyyyyy nie rozumiem? (Aoi)
- oj Aoi, Aoi……….bo ta cała pani fotograf leci na niego (Ruki)
- Ruki? (Kai)
- no co ?.........taka prawda (Ruki)
- przepraszam na chwilę
- a tej co ? (Ruki)
- ale jesteś taktowny (Ami)
- eh to ja może pójdę za nią (Ruki)
- dobry pomysł (Kai)
Ruki udał się za mną i spotkał mnie przed salą w której wcześniej mieli sesję. W środku stał basista a naprzeciwko niego pani fotograf z niezbyt przyjazną miną
- tu jesteś (Ruki)
- cicho bądź bo nas usłyszą
- no dobra (Ruki)
- to mówisz że nie zgadzasz się na taki układ (pani fotograf)
- dokładnie (Reita)
- na pewno nie zmienisz zdania wiesz ile mogę ci zaoferować ( pani fotograf)
- nie interesują mnie pani pieniądze (Reita)
- ale ja nie mówię o pieniądzach one to dodatek za miłe doznania z tobą ( pani fotograf)
- ani na jedno ani na drugie się nie zgadzam (Reita)
- będziesz tego żałował (pani fotograf)
- raczej w to wątpię……………….a poza tym nie jest pani w moim typie (Reita)
- nie muszę być …………….mi by było dobrze a ty byś zgarnął kasę ( pani fotograf)
- wybaczy pani ale nie i pójdę już (Reita kierując się do wyjścia)
- Ruki spadamy
- zaraz koszula mi się zahaczyła (Ruki)
- pospiesz się idioto bo nas nakryje
- nie nazywaj mnie idiotą i przestań szarpać bo ją podrzesz (Ruki)
- chrzanie twoją koszulę …………ups
- zapłacisz mi za to (Ruki idąc za mną do garderoby )
- licz się ze słowami …………jestem w ciąży
- gdzie wyście byli ( Aoi)
- nigdzie ( razem z Rukim)
- coś się stało ?? (Reita)
- nic się nie stało …………….a dlaczego się pytasz ?
- jak to nic a moja koszula ? (Ruki)
- mam gdzieś twoją koszulę …………wychodzę ( puszczając oczko do całej reszty)
- co jej się stało ? ( Reita)
- ty się jeszcze pytasz ( Ami idąc za mną z Kitty i Riki)
- co ja zrobiłem ? (Reita)
- stary teraz to trochę przesadziłeś ( Uruha z Aoiem i Kaiem )
- z czym przesadziłem ? …………czy ktoś mi może to wytłumaczyć ? Ruki?(Reita)
- co Ruki  ……….. powinienem cię powiesić za „interes” (Ruki)
 - za co? Co ja takiego zrobiłem? (Reita)
- zdradziłeś moją siostrę……………ale stary że to jeszcze z tą asystentką fotografki ale nie z tą ropuchą  (Ruki)  
- ale ja jej nie zdradziłem ( Reita idąc w kierunku oddalającego się Rukiego)
- ja nie wiem to ona cię widziała nie ja to się jej pytaj ………….ja ją tylko stamtąd zabrałem ( Ruki dławiąc się śmiechem)
- ok. ale ty mi wierzysz prawda ? (Reita)
- a masz coś do ukrycia ?? (Ruki wsiadając do busa )
- oczywiście że nie (Reita)
- to wierzę (Ruki zajmując swoje miejsce )
- w co wierzysz ?? (Aoi)
- w krasnoludki (Ruki)
- serio ?? (Aoi)
- oczywiście że nie marchewo (Ruki)
- Ruki??
- przepraszam (Ruki)
- możemy pogadać ?? (Reita pochylając się nad mną )
- w hotelu
- Jasne (Reita)
Gdy dotarliśmy do hotelu podziękowałam chłopakom że wezmą małą na kolację a my udaliśmy się do naszej sypialni porozmawiać
- o czym chciałeś rozmawiać ??
- Mako-chan ja cię nie zdradziłem (Reita)
- nie ……..a to ciekawe bo ja widziałam cię za tą starą fotografką dziś w dwu znacznej sytuacja
- tylko rozmawialiśmy (Reita)
- a to teraz tak się te sprawy nazywają ?
- mówię prawdę ………….do niczego nie doszło …………tzn. ona chciała ale ja grzecznie odmówiłem (Reita)
- o to ciekawe …………ile ci dała za miłe chwile sam na sam
- nie zaprzeczę proponował kasę (Reita)
- a to ty honorowy jesteś i nie oskubałeś staruszki
- jak z niej staruszka ………wredne babsko (Reita)
- no co jest grubo po siedemdziesiątce jak nie lepiej
- tego to akurat nie wiem w metrykę jej nie zaglądałem (Reita)
- w co inne tak
- daj spokój nie był bym wstanie cię zdradzić ………..tzn. was(Reita)
- hmmmm jak jej odmawiałeś byłeś bardziej stanowczy i pewny niż teraz
- o ty niegrzeczna dziewczynko………..wiesz jak mnie przestraszyłaś (Reita)
- przepraszam ………ale chodziłeś dziś taki nie obecny ( przytulając basistę )
- to ja przepraszam ale chciałem ci coś powiedzieć (Reita)
- to musi poczekać bo my z Kitty też musimy z tobą porozmawiać ………kocham cię ……….idziemy na kolację bo Ami ma wam coś do powiedzenia
- jasne ………a jeszcze jedno nie strasz mnie tak już nigdy więcej ………też cię kocham znaczy się was (Reita)
- no dobra a teraz chodź ( ciągnąc go na dół do jadalni)
- yyyyyyyy coś nas ominęło?? (Reita)
- nie ……..właśnie Ami chce coś powiedzieć zespołowi(L.J)
- chłopaki od dzisiaj będę pracować z wami na stałe (Ami)
- naprawdę ?? (Aoi)
- tak ……..ale jest jeszcze coś (Ami)
- co takiego ?? (Uruha)  
- Uru …………(Ami)
- tak? (Uruha)
- czy przestaniesz przerywać ? (Ami)
- tak już nie będę (Uruha z minią potulnego baranka)
- no więc Uru ……….zostaniesz tatą bliźniaków (Ami)
- co????? (Uruha)
- będziesz tatą podwójnie i gratuluję (Aoi)
 - czy jest na sali lekarz ?? (Ruki)
- bliźniakiiiiiiiiiiiiiii…………….(Uruha)
Po tym żarcie Rukiego, Uruha rzeczywiście zemdlał a Aoi cucił go z trzy razy zanim doszedł do siebie i zaczął zachowywać się jak dumny przyszły ojciec. Po kolacji poszliśmy we trójkę do siebie by porozmawiać o naszej wspólnej przyszłości. W pewnym momencie basista zebrał się w sobie i……………..
CDN