poniedziałek, 28 marca 2011

Odcinek 3

Przepraszam za długą nie obecność, która była spowodowana wydarzeniami w Japonii na początku tego miesiąca i tym iż szukam pracy co minie strasznie frustruje. Mam nadzieje, że to była pierwsza i ostatnia tak przerwa na blogu. A teraz zapraszam na kolejny odcinek i miłego czytania.

***********************************************************************************

Odcinek 3
Po drugiej stronie na chodniku widzę nową dziewczynę Aoia rozmawiającą z jakimś gościem z dyktafonem, domyślam się że musi być dziennikarzem z jakiegoś brukowca. Ciekawe co on chce od niej? A może sprzedaje informacje że Aoi jest w szpitalu no dwa razy nie mówić. Wyjmuje telefon z kieszeni i wybieram numer do Rukiego, jeden sygnał, następny myślę sobie odbierz kretynie bo jak nie to, no właśnie co ? W końcu łapie taksówkę i karze kierowcy zawieść pod uprzednio wskazany mu adres. Dojeżdżam na miejsce nie paczę ile mu rzucam pieniędzy tylko jak najszybciej wbiegam do bloku w którym mieszkam nie czekam na windę tylko wbiegam po schodach ewakuacyjnych na 4 piętro. Staję zasapana przed drzwiami basisty i błagam niebiosa by nie zasnął. Moje błagania opłaciły się otworzył drzwi z kubkiem herbaty w ręku i z cichym westchnięciem.
- nareszcie jesteś, co tak długo ?
- tak, a ty myślisz że przebycie pół miasta to o tak pstryknę placami i już jestem, są korki
- oj przepraszam, a co chciał Aoi ?
- a nic takiego tylko żebym się zgodziła na prześwietlenie
- i tylko po to Cię ściągał byś się zgodziła na jakieś tam badanie i odrywał od zajmowania się mną? A właśnie dzwonił Ruki
- tak dokładnie tylko to chciał. Co proszę kto dzwonił ?
- Ruki a co ?
- następny pajac jak go potrzebuje to nie mogę się do idioty dodzwonić a on w tym czasie dzwoni do ciebie pogadać o bzdurach nie tego już za wiele jak na jeden dzień
- kochanie spokojnie pytał się czy bardzo się na niego gniewasz że zabrał twoje klucze, no chodź do mnie i daj buziaka
- nie gniewam się o klucze i dam Ci buziaka ale najpierw musze zadzwonić do Rukiego by………
Nie dokończyłam bo Reita wziął sobie sam buziak, sadzają mnie na kuchennym blacie i zaczynają to co mu brutalnie przerwano jakieś 3 godziny temu. Zastanawiam się czemu on tak na mnie działa że wystarczył głupi pocałunek i zapomniałam o całym Bożym świecie i o tym co miała zrobić przed chwilą. A co ja Matka Teresa niech się mój „ kochany” braciszek martwi o 2 gitarzystę. Ja mam ciekawsze zajęcia do roboty a nie zamartwianie się Aoiem i jego problemami. Tak pochłonięta własnymi myślami nie zwróciłam uwagi iż jesteśmy już w sypialni i że moje ciało pomału oddaje się pod władnie basiście i tego że jest mi przyjemnie w jego ramionach, długo nie czekałam na spełnienie moich rozkoszy. Po wszystkim zasnęłam w tulona w naga klatkę Reity i delikatnie głaskana po ramieniu. Następnego dnia zostałam obudzona przez ciepłe promienie porannego słońca wdzierające się przez szparki w żaluzjach i lekko tańczące na mojej twarzy oraz ciepłe usta basisty na moim odkrytym ramieniu. Leniwie przetarłam oczy i owinęłam się prześcieradłem, Reita postawiła mi na kolanach tackę z śniadaniem a sam powędrował w kierunku łazienki. Zaczęłam jeść gdy rozległ się dzwonek do drzwi i wrzask z łazienki
- słoneczko otworzysz bo ja nie mogę bo właśnie biorę prysznic
- tak a mam inne wyjście ?
- przepraszam jak bym mógł to bym otworzył
- tak, tak jasne
- mówiłaś coś kochanie?
- nie nic kąp się ja idę otworzyć te cholerne drzwi
To ostatnie zdanie wypowiedziałam ciszej aby basista nie usłyszał i ruszyłam do drzwi by je otworzyć po drodze bym jeszcze się wywaliłam na korytarzu bo mi się nogi zaplątały w prześcieradło w które byłam owinięta stając przed drzwiami nawet nie z pojrzałam przez wizjer aby zobaczyć kto stoi za nimi tylko je otworzyłam i wycedziłam przez zęby
- my dywanów nie potrzebujemy dowidzenia
- yyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
- nie to nie możliwe Aoi ?
- no ja, a skąd wiesz? zaraz, zaraz a co ty tu robisz ?
- bo nikt inny nie używa takich tanich śmierdzących perfum jak ty, a co tu robie to nie twój interes
- a owszem że mój, bo jak cię……
- co jakbym ją co Aoi dotknął to co mi zrobisz ?
- to Ruki będzie szukać nowego basisty
- tak? A mi się zdaje, że nowego gitarzysty
- a tak, jak się dowie że spałeś z jego siostrą to sam Cię zabije i ja tego nie będę musiał robić
- a dla twojej informacji może dał mi przyzwolenie bo na Ciebie patrzeć nie może
- a dał ?
- tak nie dosłownie ale wie że mi się podoba Mako
- od kiedy ?
- jak tylko ją zdradziłeś i zerwaliście
- przestańcie się kłócić! Co ja jakiś towar do przetargu ?
- nie
- to dobrze, a teraz Aoi mów po co przyszedłeś ?
- no ja spytać się czy nie wie gdzie się podziewasz bo pukałem i nikt mi nie otwiera
- mimo najszczerszych chęci tak bym Ci nie otworzyła bo mieszkam tutaj bo Ruki ma moje klucze prawda Ruki?
- tak
- Ruki?
- no ja, a co ?
- co Ty tu robisz
- no przyjechałem bo w TV aż huczy od informacji o wypadku Aoia. A mnie nikt nie powiadomił bo poco nie?
- tak jak chciałam Cię idioto powiadomić to dzwoniłeś do Reity by się spytać czy nie jestem zła że zabrałeś te cholerne klucze, a teraz nie miej pretensji jasne ?
- no spokojne bo ci na urodzie zaszkodzi
- nie bądź za mądry
- przestańcie się kłócić
- zamknij się bo jak skończę z Rukim to tobie się tez dostanie za te cholerne prześwietlenie
- hehe < Aoi chowając się za Rukim>
- bądź facet i nie obmacuj mnie
- nie chcę przeszkadza ale może przejdziemy do salonu i napijemy się kawy ? < Reita>
- ja się zgadzam ale najpierw się ubiorę ok.
- ok.
- my tez się zgadamy
Już miałam zniknąć za drzwiami sypialny a reszta miał przejść do salonu i się rozsiąść ktoś się odezwał i o mało 3/5 Gazette nie wywinęło orła. W drzwiach stał……….
CDN