niedziela, 30 września 2012

Odcinek 28


Wróciłem po ciężkich męczarniach ale jestem i mam nadzieję że nowy odcinek przypadnie do gustu bo był zmieniany chyba z 10 razy przed opublikowaniem.
A poniżej inspiracja która zachęciła mnie do zmiany




Odcinek 28
(…) uśmiechnęła się i powiedział, że to był fałszywy alarm i że nie jestem w ciąży. Co szczerz powiedziawszy nie wiem czy mi ulżyło czy zasmuciło, poprosiłam ją jeszcze o przepisanie pigułek i wyszłam do siedzącego na korytarzu Sagi
- i co ?? (Saga)
- i nic
- jak to nic ?? czyli że nie jesteś ?? (Saga)
- no dokładnie nie jestem ……………a teraz zabierz mnie na kawę i duże ciacho
- wiesz ciacho to już masz a kawę kupimy po drodze (Saga)
- mówisz o sobie ??
- tak ………a co w tym dziwnego ? (Saga)
- nic ale ja teraz nie potrzebuję takiego ciacha
- eeeeeeeeee szkoda (Saga)
- spoko zapamiętam
- ok. to idziemy na to ciacho ……………a potem odwiozę cię do hotelu (Saga)
- a tobie się nie spieszy na jakąś próbę czy coś ??
- nie mamy wolne bo Nao się rozchorował (Saga idąc do kawiarni po drugiej stronie ulicy )
- aha ……………masz szczęście też tak chcę
- szczerze to już mi się nudzi siedzenie w domu i nic nie robienie (Saga)
- właśnie widzę jak nic nie robisz ale ok.
- śmiej się zemnie ……………….co zamawiasz ?? (Saga)
- 9 kaw w tym jedna z mlekiem i do tego 10 szarlotek
- i ty mi będziesz wciskać kit że nie jesteś w ciąży (Saga)
- bo nie jestem to dla reszty towarzystwa w hotelu …………..a i jeszcze sok pomarańczowy
- no dobra po wiedzmy że wierzę (saga)
Po odebraniu zamówienia wróciliśmy do samochodu basisty i ruszyliśmy do mojego hotelu. Przez całą drogę rozmawialiśmy o głupotach i co jakiś czas śmialiśmy się z naszych odpowiedzi, będąc na miejscu zebrałam swoje manatki i poprosiłam Sagę o pomoc z dotransportowaniem kawy do pokoju i poznaniu Kitty. Będąc na piętrze otworzyłam drzwi i doznałam szoku przy biurku siedział Reita a nad nim pochylała się dość wysoka ruda kobieta
- ehm przepraszam
- o już jesteś ??(Reita)
- tak…………….. a kto to jest !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- to pani która załatwia sprawę adopcji Kitty (Reita)
- to ciekawe …………..bo urzędniczki nie odwiedzają klientów w domach w takich skąpych spódnicach i ewidentnie cię podrywa !!!!!!!!!!
- nie krzycz (Reita)
- bo co ?
- ja przepraszam czy mógł by pan złożyć ostatni podpis i już mnie nie ma (Kobieta)
- tak już …………….zaraz dokończymy (Reita)
- do widzenia i przepraszam panią za zamieszanie ale ja naprawdę nie podrywałam pana Akiry (Kobieta gdy mnie mijała na jej palcu błysła obrączka )
- do widzenia ………………i wiem co teraz powiesz nie jestem zazdrosna !!!!
- yyyyyyyyy nie chcę wam przeszkadzać ale gdzie mogę to zostawić (Saga)
- tu taj postaw i dzięki
- co on tu robi ?!?!?!?! (Reita)
- odwiózł mnie i za proponowałam poznanie Kitty
- małej nie ma, jest na spacerze z Uru i Ami (Reita)
- no cóż trudno poznam ją innym razem ………………..to ja będę spadał, a wy sobie porozmawiajcie (Saga)
- jasne ………………..ale przecież możesz zostać, prawda Rei ??
- tak oczywiście (Reita)
- dzięki ale innym razem (Saga)
- jak chcesz, ja cię nie wyganiam
- wiem i do zobaczenia ……………….Mako pamiętaj jakby co to dzwoń (Saga)
- zapamiętam…………dzięki za dziś i miłego dnia
- nie ma za co ……………milszy już nie będzie (Saga wychodząc z pokoju)
- co mi się tak przyglądasz ??
- nie nic ……………..byłaś u lekarza i co ?? (Reita)
- byłam, a co ma być ?
- kobieto pytam się czy zostanę ojcem (Reita)
- a o to chodzi ………….nie, nie zostaniesz ojcem……………. zadowolony ??
- nie za bardzo (Reita)
- yyyyyyyyyyyyyyyy teraz to mi ćwieka zabiłeś
- czemu ?(Reita)
- już nic nie wiem………..wczoraj miałeś z tym problem bo to za wcześnie a dziś co zmiana o 180 stopni nie rozumiem cię
- po prostu musiałem to przemyśleć (Reita)
- Rei ale co tu jest do myślenia …………………….ja nie chce mieć planowanego dziecka według kalendarza lub tego czy tobie odpowiada …………….. ja chce tak spontanicznie
- Mako uspokój się ………………..ja też nie chcę planować ……………po prostu wczoraj zachowałem się jak szczeniak który boi się odpowiedzialności ale wcale tak nie jest, ja chcę mieć z tobą dzieci nawet teraz zaraz (Reita)
- do miłe …………..a co chciał ta baba
- ej ty naprawdę jesteś o nią zazdrosna …………..a zawsze mówisz że to ja jestem zazdrosny (Reita)
- a tak nie jest ???
- ależ skąd ……………więc ta pani przyniosła dokumenty adopcyjne ……………..jak dobrze pójdzie Kitty będzie nasza już za tydzień (Reita)
- jak to nasza ?? ……………chyba twoja
- no nasza bo chcę ……………(Reita)
- o sorry nie przeszkadzam ??................Mako , Kai cię szuka i to pilne (Aoi )
- Rei dokończymy później ok. (wychodząc z pokoju )
- tak oczywiście……………………..a ty poczekaj (Reita)
- wiesz teraz nie mogę bo się spieszę pogadamy na próbie pa (Aoi wychodząc z pokoju z prędkością światła )
- stój ty gnido (Reita)
- wiesz ja nie chciałem wam przeszkadzać ale to było pilne miej pretensje do lidera (Aoi)
Chłopaki jeszcze przez jakiś czas się gonili po korytarzu a ja już siedziałam w hotelowej kawiarence i czekałam na Kai. Ponoć to pilne było a jego nadal nie ma, już miałam do niego dzwonić gdy ktoś pochylił się nad mną …………………….
CDN